niedziela, 16 marca 2014

XI rozdział

Otwarłam oczy, jest jeszcze ciemno. Spojrzałam na Nadie spała jeszcze twarzą na podłodze. Na komórce widnieje 6:50 wstałam i podeszłam do drzwi po czym cichutko je otwarłam i na palcach wbiegłam do łazienki, mam trochę czasu nim zawyje budzik. Umyłam twarz i zęby, rozczesałam włosy, pobiegłam po ubrania. W łazience założyłam różową bieliznę, jeansową koszulę, czarne rurki i niebieskie skarpetki, pomalowałam oczy i rzęsy. Użyłam deo i wróciłam do pokoju 7:00. Nadia jeszcze śpi, chwyciłam budzik i postawiłam przy jej głowie 7:01 budzik zawył i Nadia też:
-AAAAAAAAAA- pisła
-Hahahaha - zaczęłam się śmiać nie mogąc przestać.
-Skończ!- krzyknęła- to nie jest zabawne!
-Jest jest!
-Zamknij się
Wzięła ciuchy i poszła do łazienki. Ja w tym czasie uchyliłam okno i zgarnełam delikatnie kołdrę na koniec łóżka by się wywietrzyła. Wróciła Nadia w "sportowej" bordowej bluzce i jasnych jeans rurkach. Wytrzepała swój śpiwór, złożyła go i spakowała swoje rzeczy do plecaczka. Zeszłyśmy na śniadanie.:
-Wiem! - krzyknęła Nadia
-Co? - zapytałam zdziwiona
-Załóż bloga!
-Po co?
-Jeja, Mistral jest bardzo popularny, pisz o was.
-Nie wiem...
-Idziemy godzine później, prooooooooszeeeee
-Ok ok ok
Zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy na góre, natychmiast włączyłam lapka, założyłam koto na blogerze i zaczęłam pisać
opisałam:
dzień kiedy dowiedziałam sie o koniu, 2 post zlosliwosci karo i wielke sprztanie, 3 post uspokajanie, 4 czysczenie i spacer, 5 choroba i kolejne sztuczki Karo.
Nadia co chwila udostępniała na znajomi znajomych i nasi, przez co w 20 min zdobyłm 25 obserwatorów ŁAAAŁ.
-Weź ogarnij!- krzyknęła Nadia.
-Jej! Aż tylu w... 20 minut?!
-Wiedziałam, że historia twoja i Mistrala wszystkich zainteresuje.
Nie odpowiedziałam, zaczęłam pleść uwiąz.
Po jakiejś chwili wziełyśmy torby, dopakowałam  kantar, do dokończenia, uwiąz jest prawie gotowy.
____________________________________________________________________________-__-

Minęło kilka lekcji, 12:05 za 15 minut dzwonek i WDŻ...
Ktoś szturchnął mnie w ramię, obejrzałam się
-Co robisz dziś po szkole? - spytał Kamil
-Idę do Mistrala, a ty? -odpowiedziałam
-Hm... poszedł bym z tobą, ale mam ważne spotkanie
-to po co pytasz co będę robić?
-Tak se... Znasz tę Karo?
-Karolinę?!- wykrzyczałam
Kilka osób na mnie spojrzało, ostatnia ławka, pani od matmy się nie skapła.
-Co?- spytał nie pewnie Kamil
-Nic, jak chcesz to się z nią spotkaj
-Chodzi mi o to jaka ona jest
-Nie wiem, spotkaj sie to ją poznasz, jej też zawracaj dupe przez kilka miesięcy, pocałuj a na koniec opowiadaj o głupich su....- nie dokończyłam, Nadia zatkała mi buzię.
Kamil nie odpowiedział mi, tylko się gapił, odwróciłam się i pisałam dalej zadania. Wiedziałam, było go ignorować do końca szkoły, pozwoliłam sobie się zakochać i mam....
Zadzwonił dzwonek, na przerwie poszłyśmy z Nadia ukryć się w WC, nie pójdziemy na WDżety, tylko do domu. Przez 10 min przerwy tkałyśmy paseczki do kantara, dzwonek zadzwonił akurat jak przypiekałam ostatni pasek zapalniczką by sie nie rozplątał. Nadia zaczęładokończać uwiąz by przelożyc koniec przez karabińczyk, ja zaczełam zszywać i przekładać paseczki przez sprzączki, nim sie wyjdzie wszyscy muszą wejśc do klasy, minęło pare minut, Nadia skończyła uwiąz i szarpała trzymając za karabińczyk by sprawdzić jego wytrzymałośc.
-Nadia, wyjrzyj czy są już w klasie- powiedziałam do Nadi,
Poziom A to I piętro otoczone balkonem, drzwi do łazienki na parterze (poziom B) są jakby ukryte za filarem.
Wstała i uchyliła drzwi, po czym wyszła. Akurat jak robiłam ostatnie 2 zszycia ślicznego garantowego kantaru. Właśnie miałam wszywać nachrapnik, gdy wrociła nadia z kawałkiem puchu.
-Pani dopiero wyszła z pokoju nauczycielskiego, a ja znalazłam Ci fajowy puszek na nachrapnik.
-Ładny skąd masz?
-Sprzątaczka rzuciła jakiś szlafrok do pocięcia na szmatki na ławkę, ten sznurek do zawiązywania jes czysty i ładny, biały to ucięłam kawałek, nożyczkami, jakieś pod ławką leżały.
Przełożyłam go przez nachrapnik po czym doszyłam go do sprzączki.
Wstałyśmy i wybiegłyśmy na aulę, skręciłyśmy w lewo gdzie jest całe mnóstwo szafek w 2 rzędach, moja jest do góry, Nadi na dole 5 szafek dalej, Wykręciłam kod: 0673 i przekręciłam czarnego cośka. W szafce są 2 wieszaki po lewej, po prawej 2 półki na górnej trzymam kosmetyczkę i picie, na dolnej farby, nożyczki klej, bloki rys, i ciuchy na zmiane. Wyjęłam kurtkę i komin, po czym zamkęłam szafkę i zakodowałam, Nadia była juz ubrana, Ubrałam rzeczy i wyszłyśmy ze szkoły, przed nia siedziały: Asia, Kornelia i Sara (koleżanki z klasy) oraz Monika z klasy równoległej.
-Co wy tu robicie? - spytałam niepewnie.
-To co ty, idziemy do domu- odpowiedziała z uśmiechem Kornelia.
Monika siedziała pod drzwiami szkoły na czatach, reszta odpinała rowery.
Akurat wsiadałyśmy gdy podbiegła i powiedziała że pedagog tu idzie bo ją zobaczył. Wszystkie pędem odjechałyśmy, każda w swoja stronę tylko ja do Nadii.
Minełyśmy mój piaszczysty zakręt (bo pojechłyśmy dalej) potem skrzyżowanie i dojechałyśmy do oklicy bloczków podzielonych na domy jedno rodzinne. Są po 3 obok siebie i jeszcze 2 takie rzędy za nimi.
Wjechałyśmy w drugi rząd środkowy domek, ona ma pierwsze mieszkano, na podjeżdzie na byłosamochodów, więc odkluczyła mieszkanie i weszłyśmy.
Nadia ma bardzo gustownie urządzone mieszkanie przez dekoratora wnętrz. Ona również jest bogata i chciała mieszkać w "dzielnicy bogaczy", ale jej mama uważa, że póki nie wyleja drogi nie mają o czym nawet myśleć, a jej tata uważa żewszystkie domy tam są brzydkie z wyjatkami np mój.
Najpierw ma przedpokoik gdzie wieszamy kurtki i zdejmujemy buty, potem otwieraja się kasztanowe drzwi i widać ciemny brąz panele wzdłuż dość szerokiego korytarza, kiilka kroków dalej jest śliczna kuchnia nowocześnie urządzona, dalej wieli salon tak duży jak mój z kremową sofą dużym obłożonym jasną kamienna kafelka komin, błękitne ściany, delikatne białe firanki długie i pare innych mebli. Z salonu są krecone schody do góry z 3 pomieszczeniami ( pokój Nadii, Sypialni jej rodziców i łazienka ( na dole tez jest łazienka). Weszłyśmy do jej pokoju i włączyłyśmy laptopa. Słuchając muzyki odrobiłyśmy lekcje i zajełyśmy się moim blogiem.
-Łoooooooooooooooooooo- mówie zaskoczona- 1203 obserwatorów!
-Nie tylko!- woła Nadia- na stronce masz 1205!
-Ja taki fejm- śmieje się.
-Mówiłam że masz super ciekawe życie-mówi Nadia- i zawsze mówiłam że z Karo można się tylko śmiac hahah.
Miałam też wiele komentarzy wszyscy śmiali się z Karo i wszyscy pokochali Mistrala i mnie.
-Za ile jest koniec lekcji tamtych co zostali? - pytam
-Za 20 min- odpowiedziała
Zaśmiałyśmy sie i zaczęłam czytac wiadomości od fanów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz